I co tu opisywać. Masa serca zostawiona przez chłopaków na boisku.
Lider B klasy gr. 1 z wzmocnieniami z 4 ligi przegrywał w I połowie 3:2. Nikt się tego nie spodziewał, ale wygrywaliśmy ten mecz grając od początku w 10 - kę. Znowu nas koledzy zawiedli. Kontuzja Marka Bednarczyka, a później Tomka Sepczyńskiego i właściwie było po meczu. Tak się nie da grać. Bez wsparcia, bez pomocy i bez kolegów, którzy mają w d..ie całą drużynę.